The Day After No. 423 - Laboratorium Komputerowego Wspomagania w Chemii |
Biuletyn cotygodniowy Laboratorium The Day After 423 |
Autor: Dr inż. Hieronim Piotr Janecki; |
Ostatnie Podrygi - What??? ano 12.02 idę na emeryturę |
Tak sobie po dywaguję troszeczkę. Ot będę jak dzisiaj Doktor Dywago!!!!
W pewnym sensie poczułem się wywołany do tablicy przez wpis
Znajomej na FB. Odsyła on do artykułu dyskusyjnego obnażającego (częściowo)
mizerię pracowników naukowych w Polsce.
Moje spojrzenie jest nieco dalsze; ja
pamiętam czasy "średniego
Gierka". Startowałem w Grudniu 1974 do pracy jako stażysta w Zakładach
Azotowych im. Pawła Findera w Chorzowie.
Po roku pracy w zakładach już jako technolog, który w ramach stażu poznał
"Azoty" od podszewki wraz z pyłem z karbidowni i pyłami azotniaku jak również
nowoczesnym na owe czasy metanolem z gazu ziemnego (200t/dobę, metoda
średniociśnieniowa). Pensja młodego Technologa była nieco niższa od pensji
Starszego Asystenta na Uczelni. W 1976 roku (dokładnie 15.04) przeniosłem się na
Politechnikę Świętokrzyską w Kielcach. Hotel Asystencki był tani jak barszcz
nowy schludny i wygodny i był dwa kroki od Instytutu Eksploatacji na
terenie kampusu Politechniki w Winklu między Sadami a Bociankiem. (Kielce
pasowały nam bo!!! Byliśmy nastawieni pro-rodzinnie do Nowego Sącza c.a.
200 km do mojej Małej Ojczyzny 158 km; {korzystnie jak mawiają Angole kolega ze
studiów - Zbynio był promotorem tych całych przenosin}). Wracając do meritum
pensja uczelniana przerastała lekko pensję technologa w Azotach a po przejściu
na etat starszego asystenta przeskakiwałem pensję technologa o ładnych
parę złotych. W dniu 01.10.1978 roku odeszliśmy z Politechniki Świętokrzyskiej w
Kielcach razem z Profesorem Hebdą do 90-tej uczelni w Kraju - WSI w
Radomiu..... jako specjaliści dostaliśmy Służbowe Mieszkanie M-3, po roku
przydział mieszkania Spółdzielczego M-4 z puli dla specjalistów. Pensja starszego
asystenta starczała na skromne życie (bez ekscesów). Tak dzień za dnie mijało
życie - pensja Asystenta w PAN była można powiedzieć - GŁODOWA. Koledzy z PAN
przędli cienko dzisiaj są Profesorami emerytami w Berkeley, Singapurze,
Niemczech. PAN po prostu miał dobre kontakty i najtrudniej było dożyć do obrony
doktoratu "Postdoki" w strefie dolarowej, które trafiały się często PAN-owcom
były tym na co warto było harować. Jedynym krótkim okresem czasu
kiedy pensja Nauczyciela Akademickiego ze stopniem naukowym doktora była ciut
ciut wyższa od tak zwanej średniej krajowej to o ile pamiętam czasy rządów
Premiera Tadeusza Mazowieckiego!!!! Jeżeli chciało się
co nieco podwyższyć standard bytowania należało "dorobić" u nas "specjalistów"
to było tożsame z pracą - rozwiązywaliśmy złożone problemy (nie)pokoju i
Socjalizmu uzyskując kolejne patenty, wdrażając w całej Polsce zamienniki
trudnych do zdobycia i drogich specyfików (obszar tarcia zużycia i smarowanie,
chłodziwa do obróbki ubytkowej metali), nie robiło się badań "na półkę" wszystko
szło jak świeże bułeczki na pniu chciało się pracować.
Teraz nakłady na Badania: przynajmniej w naszym przypadku praca jak w kieracie,
publikacje, szereg wdrożeń to czas Problemów Węzłowych przynajmniej my (w
tym główna zasługa profesora Hebdy a szczególnie naszego Ś.P. "szefa" Doktora
Dominiaka, który zrobił mi ten zaszczyt i po obronie doktoratu przeszedł ze mną
n a TY) "zasuwaliśmy jak małe samochodziki", "pasiły" nam się publikacje i
wdrożenia. W nowej rzeczywistości, kiedy ruszyła machina KBN i
rozkręciła się republika Kolesiów,
kombinuje się z przyznawaniem Grantów, często pisze się i publikuje aby mieć
punkty, dominuje totalne
nieporozumienie. W sieci opisuje się różne dziwne rzeczy, w tej sytuacji
dumny jestem z naszych studentów- absolwentów, którzy aktualnie pełnią
stanowisko Dziekana i Prodziekana naszego Wydziału i doprowadzili do sytuacji,
ze jako jedyny nasz
Wydział uzyskał finansowanie prac badawczych czyli kategorię c... powtarzam
jako jedyny na prężnie rozwijającym się
Uniwersytecie. Zatem choćby ten casus świadczy o tym że.... [dieło oczień
złożnyje i bez poł litra nie razbieriosz]. Ja osobiście trzymam kciuki za
naszych dzielnych
Chłopaków!!!!!
Reasumując (szczególnie dla młodych, których Patroni {Doktor-Fatery} nie mają
układów) start w dorosłe życie na uczelni lub w PAN-ie przypomina mi [ciełowanie
tigera pod chwostom--- i smieszno i straszno]!!!!! Dodatkowo przeglądając
artykuł
czytam z przerażeniem, że pensja Profesora jest nijaka... niby zgodnie z
najnowszymi
rozporządzeniami adiunkt łapie się na pensję 3820 zł.... no to ja
Mówię Herzlichen Gluekwunsch - Bawcie się dalej ja w dniu 12.02. 2018
wysiadam z tej bryczki
i będę jeździł walcem, bo gdy Titanic tonął to też orkiestra grała a gdy Titanic
tonął to też był wielko bal.
https://www.youtube.com/watch?v=nNnaynKKQoE
Tak
Sponiewierany przeżyciami minionych nocy a jednak radosny i pełęn nadziei Hieronim Piotr Janecki
Niech Antonio Nas ukoi https://www.youtube.com/watch?v=Drl7rocadYE